W większość szczegółów zagłębiał się nie będę. Kogo interesuje jaki według perkusisty T.Love dzieciak z czołowego polskiego rapera, ten bez problemu sobie odpowiednie artykuły znajdzie. Do dwóch jednak chciałem wrócić za sprawom teledysku, który przed chwila obejrzałem.
Otóż Pezet według Polaka, który "Radio Pezet" produkował, dużą wagę przywiązuje do opinii na swój temat. Zależy mu na tym jak będzie postrzegany przez środowisko do tego stopnia, że kiedy publiczność źle odebrała współpracę rapera z Kamilem Bednarkiem, Pezet zerwał z nim kontakt. Cóż, z jednej strony mu się nie dziwię - dźwięki regał, którymi Bednarek się zajmuje to nic przyjemnego. Z drugiej jednak, przestać się z kimś kumplować dlatego, że Ci ktoś powiedział, że to nie jest cool? Not cool.
Druga sprawa, to zarzucanie przez Sydneya, raperowi, że ten pozwolił sobie na tekst sponsorowany, czyli po prostu "zapodał" product placement. Otóż w jednym z utworów pojawiła się nazwa marki Jim Beam. Producent ją zagłuszył w finalnej formie kawałka, ponieważ nie chciał być o lokowanie produktu posądzony. Pezet z kolei upierał się, że to nie reklama i że z nikim się na to nie umawiał. Nie mnie osądzać, czy to zrobił, czy nie, ale...no właśnie zobaczmy teledysk, o którym na początku pisałem i posłuchajmy tekstu...
Camel, Miller, Reebok, zdaje się, któryś iPhone (nie znam się na tych pierdołach), Multikino, New Orealns, wspomniany wcześniej Jim Beam...siedem marek udało się upchnąć Pezetowi w trwającym 3 minuty i 43 sekundy teledysku. Ja rozumiem, że jest kryzys, z czegoś trzeba żyć, a przecież "spłukał prawie się do cna", nie mnie oceniać. Ale co, jeśli nie spodoba się do "środowisku"?
Tyle w temacie
C'nie?
P.s.
Udało się komuś znaleźć coś oprócz wspomnianej przeze mnie 7? Nie liczymy Warszawy jako marki, bo Hanka by raczej złymi na taką promocję nie sypnęła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz