O czym będzie? O dezodorantach dla kobiet, które powoduję że samce chcą je obrzucać zielenią? Nie do końca. W zasadzie to wcale nie. Będzie o nowym ep Gdyńskiego Blindead, o wdzięcznej nazwie, Impulse
Właściwie to mógłbym sobie ten post darować, bo lada godzina, no góra dzień, będę też smarował recenzję tego cudeńka dla antyportal.net, ale w zasadzie to chciałem przy okazji tego postu poruszyć parę spraw nie do końca związanych z samym albumem stricte. Przede wszystkim jak dobrze, że w końcu się w Polsce zaczyna rozwijać muzyka z "post" w przedrostku. Tak wiem, że przecież od dawna już hula w eterze postpunk, ale co tu dużo mówić punk nie jest moim ideałem muzycznego wyrazu i nawet "post" w nazwie średnio go ratuje. To na co naprawdę czekałem, to postrock, postmetal a co za tym idzie i sludge. Tak Panie i Panowie, którzy jakimś cudem zawędrowaliście na mojego blogaska- sludge. Dlaczego właśnie na zagoszczenie w naszym pięknym nadwiślańskim kraju tego gatunku tak długo czekałem? Bo mimo wysoce dyskusyjnej pozytywności tej nazwy ( z angielska jest to "muł" albo "ściek") to właśnie ten rodzaj muzyki jest jednym z tych, dzięki któremu rock'n'roll jeszcze nie umarł. To, nie zawsze, smutni Panowie grający zwykle wolne, zdawać by się monotonne i dołujące kompozycje sprawiają, że ciągle wierzę w to, że w gatunkach około rockowych nie wszystko zostało powiedziane. Złożoność kompozycji, wielowymiarowe, dające się na wiele sposobów interpretować teksty i ten nastrój. Zresztą zobaczcie i posłuchajcie sami. Jedni z największych w tej dziedzinie, niedoścignieni Panowie z Neurosis.
Generalnie "Stones from the sky" to najlepszy utwór muzyczny jaki kiedykolwiek powstał. Nie, nie moim zdaniem najlepszym utwór muzyczny, który kiedykolwiek powstał, nie najlepszy w tym gatunku utwór muzyczny, który kiedykolwiek powstał, tylko po prostu najlepszy utwór muzyczny, który kiedykolwiek powstał. I teraz drodzy Państwo wyobraźcie sobie, że na ziemi naszych ojców nie było jeszcze kilka lat temu komu takiej muzyki grać. Żeby zobaczyć na żywo zespoły łamiące schematy jak Steven Segal kości w swoich filmach, trzeba było czekać aż łaskawie odwiedzi nas ktoś z za wielkiej wody. Nie zdarzało się to zbyt często. Na szczęście od niedawna wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku. Za sprawą organizacji Asymmetry, oraz Wrocławskiego Firlejacoraz częściej zaglądają do nas godni uwagi artyści spoza undergroundowego mainstreamu. Pojawia się też coraz więcej zespołów chcących grać tego typu, niekonwencjonalną muzykę. Wspomniany Blindead, świetne Tides From Nebula, czy bardzo dobrze rokująca Proghma-c. Najlepsze jest jednak to, że chłopaki nie siedzą w domach tylko pakują sprzęt do busów i ruszają w trasę. To bardzo dobrze. Jeszcze podajże 2, 3 lata temu na jednym z portali społecznościowych w temacie poświęconym tego typu muzyce spytałem "Czy ktoś zna jakieś tego typu zespoły z Polski?". Odzew był niewielki. Polecono mi ze dwa albumy zespołów grających metal, które akurat im "wyszły" podobne "czegoś na kształt sludge". Trzeba jeszcze dodać, że członkowie tego forum to nie byli jacyś tam laicy, tylko wciąż rozgrzebujący internet w poszukiwaniu nowych dźwięków pasjonaci, z wielką chęcią dzielący się nowymi odkryciami a nie jedynie uzupełniający tematy pokroju "moja ulubiona piosenka x to y bo ma taki ładny refren". W końcu możemy spodziewać się tego typu dźwięków nie tylko raz na parę miesięcy w jednym miejscu w kraju. Teraz każdy wystarczająco zdeterminowany fan dobrej muzyki może przy odrobinie wysiłku dotrzeć na "post" sztukę. Teraz w końcu mamy się wszyscy czym dzielić i w sumie też chwalić bo nasi przedstawiciele tego nurtu nie odstają od swoich kolegów z różnych kierunków róży wiatrów. Ale nie napisałem nic o samym "Impulse". Jakie jest? Bardzo dobre. Już wkrótce więcej szczegółów na www.antyportal.net.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz