Drugi rok z rzędu sylwestra spędzam w domu, bo następnego dnia muszę zasuwać do kołchozu zwiększać PKB. Z tą różnicą, że rok temu mogłem się jeszcze pierwszego wyspać, a w tym zwarty i gotowy muszę być już od 7 rano. Mało wesoła perspektywa, prawda?
wtorek, 31 grudnia 2013
czwartek, 26 grudnia 2013
Twenty one
Anonimowy | 20:53
Na jednym z portali natknąłem się na listę 50 płyt, które by były znakomitymi prezentami na święta. Oczywiście był to swoisty sposób na podsumowanie tego co najlepsze w za moment kończącym się (za sprawą przepowiedni Majów) roku ( i świecie). Pomyślałem sobie "Wow, aż tyle tych godnych sprezentowania albumów było?" Jednocześnie momentalnie zacząłem przeczesywać pamięć w poszukiwaniu tego, co w zeszłym roku słuchałem.
środa, 25 grudnia 2013
Merry Fucking Christmas
Kosa | 01:44
piątek, 20 grudnia 2013
Burn motherfucker, burn
Kosa | 01:39
Czytam właśnie książkę "Bloger" autorstwa Tomka Tomczyka, znanego szerzej jako Kominek i trochę mnie ona dołuje. Dla Was zresztą też nie mam dobrych wiadomości.
Subskrybuj:
Posty (Atom)